I tak oto powstała nasza weekendowa trylogia.
Cześć pierwsza - Piramida Potatosa ;) czyli , czasami nieważne jest jak bardzo wymyślne jest to co mamy na obiad ale to jak wygląda na talerzu.

- puszka pomidorów
- 300g szynki pieczonej pokrojonej w kostkę
- 2 cebulki pokrojone w talarki.
- 2 ząbki czosnku posiekane
- oraz przyprawy (sól, pieprz, "przyprawa primerba")
Pure ziemniaczane:
- ziemniaki ubite ze śmietaną i masłem (proporcje wedle uznania)
Cześć druga - Drużyna wodnika szuwarka - szpinak i bazylia w roli głównej.
Składniki:
- 1/2 opakowania makaronu spaghetti
- 4 kulki szpinaku mrożonego (bonduelle)
- garść świeżych listków bazylii (drobno posiekanych albo zblędowanych z 2 łyżkami oliwy z oliwek)
- 2 cebule drobno posiekane
- 1/3 szklanki śmietanki kremówki
- szczypta papryki słodkiej
- sól morska do smaku
- szczypta pieprzu
- 2 łyżki jogurtu naturalnego (użyliśmy greckiego)
Część trzecia - Powrót rebelii muffinów - czyli jak zużyć resztę śmietanki pozostałej z makaronu i niezjedzone muffiny.
Składniki:
- 1 opakowanie galaretki brzoskwiniowej (przyrządzonej zgodnie z instrukcją na opakowaniu i odstawionej do lekkiego stężenia)
- puszka brzoskwiń pokrojonych w kostkę
- śmietana kremówka ubita na pianę (niecałe opakowanie kremówki)
- 1 duży muffinek czekoladowy
- 3 małe waniliowe muffinki
- gorzka czekolada starta na tarce do posypania wierzchu
Całość układamy warstwami jak tylko nam się podoba :)
Całość układamy warstwami jak tylko nam się podoba :)
Pozdrawiamy Słodko - Kwaśni :)